Po 20 minutach byliśmy już w wesołym miasteczku.
Bawiliśmy się świetnie! Spędziliśmy tam jakieś trzy godziny i rozeszliśmy się do
domów. Gdy wracałam od domu myślałam o minionym popołudniu z uśmiechem na
twarzy. Podchodząc do domu nie zauważyłam idącej z naprzeciwka dziewczyny. Zderzyłyśmy
się.
-Przepraszam cię. Nie chciałam.-
powiedziałam i spojrzałam na dziewczynę.-Alex? Ty też wróciłaś? Myślałam, że
Avan wrócił sam.
-O boże Laura! Aaaa! To na prawdę
ty! – skakałyśmy i krzyczałyśmy ze szczęścia. Nagle Alex przestała z dziwną
miną.- Zaraz, zaraz. Widziałaś się dzisiaj z Avanem?
-Tak. Nie powiedział ci? –
spytałam zdziwiona.
-Nie.
-Może zapomniał.
-Może. Z resztą nie ważne. Tak
się za tobą strasznie stęskniłam, że szok. Mów co u ciebie? Masz może jakiegoś
przystojniaka na oku? – spytała podekscytowana.
-Jednak jest jakieś podobieństwo między
tobą a twoim bratem. Zawsze zadajecie te same pytania. Może mam kogoś na oku,
może nie. Nie wiem sama. Poznaliśmy się dopiero wczoraj, ale czuję jak byśmy znali
się od zawsze. Nigdy z nikim tak dobrze mi się nie gadało.
-Musze go poznać. Może spotkamy
się jutro o 11 w Starbucks Cafe? Wzięła byś ze sobą Raini i tego chłopaka, a aj
wzięłabym ze sobą Avana. Co ty na to?
-Nie wiem czy Ross się zgodzi.
-Zgodzi, zgodzi. Daj mi swój
numer i się jeszcze zgadamy.
-No dobra.- powiedziałam,
wymieniłyśmy się numerami i pożegnałyśmy.
Gdy otworzyłam dom nikogo z domowników w nim
nie było. Zdziwiona przeszukałam jeszcze cały dom, lecz nikogo nie znalazłam.
Postanowiłam coś zjeść. Gdy robiłam sobie kanapki usłyszałam jak ktoś puka do
drzwi. Przestraszyłam się, że to może być jakiś
psychopata. Powoli podeszłam do drzwi.
Gdy je otworzyłam ujrzałam Rossa,
który podniósł brew w geście zdziwienia.
-Co to za bojowa poza?
Myślałaś, że jestem jakimś psychopatą czy coś?
-Niee.-powiedziałam zawstydzona
lecz on nadal mi przyglądał ze śmiechem w oczach.- No dobra. Przyznaję. Myślałam,
że jesteś jakimś psychopatą. Zadowolony?- powiedziałam zirytowana.
-Nawet nie wiesz
jak.-odpowiedział śmiejąc się.
-A tak właściwie to co tu robisz?
-Przechodziłem obok i
postanowiłem cię odwiedzić.
-Taa na pewno. A skąd masz mój
adres ?
-Od Raini. Poprosiłem ją o niego,
gdy byliśmy w wesołym miasteczku.-powiedział zawstydzony.
-Okej. To co cię tu tak naprawdę sprowadza?
-Nudziło mi się w domu, więc
postanowiłem wpaść.
-No i nie można było tak od
razu.- powiedział czochrając mu włosy.
-Wiesz co nie chcę narzekać ani
nić, ale może zaprosisz mnie do środka?
-Jasne. Wchodź.- powiedziałam i
otworzyłam szerzej drzwi.
Ross powoli wszedł i rozejrzał się
po domu.
-Mieszkasz sama?- spytał
zdziwiony.
-No coś ty! Jak mówiłam wcześniej
moja mama jest w Afryce, tata jeszcze nie wrócił, a siostra gdzieś pojechała,
pewnie na jakąś imprezę.
-Aha. To przez całą noc będziesz
sama w domu? Nie będziesz się bać?
-Troszkę. Miałam zamiar zadzwonić
po Raini.
-To może ja zostanę? Jak już
jestem u ciebie.- powiedział podekscytowany.
-Ross nie wiem czy to najlepszy
pom…- nie skończyłam bo Ross mi przerwał.
-Proszęproszęproszęproszęproszęproszęproszę-błagał
Ross z miną proszącego szczeniaczka.
-No dobra, ale pod jednym
warunkiem.- powiedziała stanowczo.
-Jakim?
-Nigdy więcej nie zrobisz miny
smutnego szczeniacza. Jest piękna, ale nie można się jej oprzeć.- powiedziałam
szczerze.
-Hmm… no dobra.- powiedział
kapitulując.- Too co robimy?
-Idziemy spać.
-O nie, nie, nie. Jest dopiero
22. Może obejrzymy jakiś film?
-Oo może horror.
-Nie lubię horrorów.- powiedział
szczerze Ross.
-To może obejrzymy jakąś komedie,
albo Jackassów?
-Oo kocham jackassów!- krzyknął
podekscytowany Ross.
Poszłam na górę po film. Gdy wróciłam Ross rozsiadł
się już na kanapie i zajadał popcorn.
-Widzę, że się rozgościłeś.
-Taa. Masz ten film ?
-Tak, ale jak się skończy idziemy
spać.
-Jasne. No włączaj już go.
Podczas
filmu cały czas się śmieliśmy i wygłupialiśmy. Gdy film się skończył
przypomniałam sobie, że na jutro jestem umówiona z Alex i miałam zaprosić
Rossa.
-Hej Ross mam pytanie.
-Strzelaj.
-Bo wiesz przyjechali moi i Raini starzy przyjaciele z Hollywood i zastanawiałam się czy...czy nie chciał byś ich
m…m…może poznać, ale zrozumiem jak nie chcesz, tylko tak pomyślałam, a z reszta
nie ważne. Zapomnij.
-Nie! Ja z chęcią ich poznam.-
powiedział i uśmiechnął się sympatycznie.
-Serio? Na pewno? Pewni masz coś lepszego
do roboty niż siedzenie ze mną.- powiedziałam cicho.
-Naprawdę z chęcią poznam twoich
znajomych. Jak się nazywają i w jakim są wieku?
-Avan i Alex. Avan ma 21 lat, a
Alex 19 lat. Kiedyś chodziliśmy razem do szkoły i mieszkaliśmy naprzeciwko lecz
jego rodzice dostali prace w Hollywood, więc się przeprowadzili, a teraz
wrócili. Kiedyś byliśmy nierozłączni. Z Alex stracilam szybko kontakt bo od
razu znalazła sobie chłopaka, ale Avanem cały czas pisaliśmy sms’y i
rozmawialiśmy przez telefon, lecz on znalazł sobie Konstancję i straciliśmy
kontakt. Myślę, że po części tez wrócili
tu dlatego, że Avan rozstał się z Kostancją i ni mógł na nią patrzeć bo go
zdradziła. Takie są moje przypuszczenia, ale nie wiem dokładnie.
-Wiesz wydają się fajni, ale
nadal nie rozumiem jednego skąd wiesz, że wrócili?
-Gdy dzisiaj szłam otworzyć sklep
staranowałam jakiegoś chłopaka. Okazało się , że to był Avan. Pogadaliśmy
chwilę i zapomniałam o Sonic Boomie lecz
ty do mnie zadzwoniłeś i przypomniałeś, więc wymieniliśmy się numerami i
poszliśmy w różne strony. A Alex
spotkałam, gdy wracałam z wesołego miasteczka, ją też staranowałam. No i tak
samo jak z Avanem pogadałam z nią chwilkę, wymieniłyśmy numerami i pożegnałyśmy.
-Aha to teraz rozumiem.- powiedział
i myślałam, że coś jeszcze doda, lecz on zamknął usta i z dziwną miną zadał mi
pytanie, które całkowicie mnie zaskoczyło. -Czy ty z Avanem byliście kiedyś
parą?
-Ja z Avanem?! Nie! No coś ty. My
się tylko przyjaźniliśmy.- powiedziałam śmiejąc się. Zobaczyłam po minie Rossa,
że zrobiło mu się trochę głupi, więc przestałam się śmiać.- Może pójdziemy już
spać?
-Okej. To gdzie twój pokój?
-Aha rozumiem, że wyganiasz mnie
z mojego własnego pokoju.
-Nie miałem na myśli, że będziemy
spać razem, ale jeśli tak to prześpię się na kanapie.- powiedział i zrobił minę
smutnego szczeniaczka.
-Ross przecież mówiłam żebyś nie
robił tej miny!!- krzyknęłam na niego.
-Powiedziałaś, żebym nie robił
miny proszącego szczeniaczka, a to różnica.- powiedział z bananem na twarzy.
-Oj nie chwytaj mnie za słówka. I
tak nie możesz ze mną spać.
-Proszęproszęproszę. Ja boję się spać
sam.- powiedział ze smutną miną lecz również z ognikami śmiechu w oczach.
-Oj no dobra, ale tylko na
chwilkę. Później schodzisz na dół na kanapę. Zgoda?
-Okeej.
Poszliśmy na górę, przebraliśmy się w piżamy(Rossowi dałam koszulkę ojca) i położyliśmy do łóżka. Byłam tak padnięta, że od razu usnęłam.
----------------------------------------------------------------------------------
Hej :*
to tak ode mnie osobiście. Jak wam się podoba mój blog? Jak ktoś ma jakieś fajne pomysły to niech pisze je do mnie na e-maila rossandlaura32@gmail.pl lub pala2610@wp.pl . Piszcie w komentarzach czy wam się podoba bo nie wiem czy mam pisać kolejne rozdziały czy zawiesić bloga.
~PauLa
Twój blog jest super! Podoba mi się ta historia :) Kiedy next? :)
OdpowiedzUsuń~JulkaXD
Jeszcze nw kiedy następny. Spróbuję jutro, ale nw czy mi się uda.
UsuńTwój blog jest świetny! A rozdziały super :)
OdpowiedzUsuńtwój blog jest cudowny , a rozdział niesamowity . Błagam nie zawieszaj bloga bo on jest jednym z najlepszych blogów jakie czytam . Jestem ciekawa jak dalej potoczą sie losy Laury i Rossa . Z niecierpliwoscią czekam na dalszą częsc , mam nadzieję że będzie szybko . PS: kiedy następny
OdpowiedzUsuńTwoj blog jest super
OdpowiedzUsuńPlis nie zawieszaj go :-)
Dopiero wpadłam na twojego bloga, ale strasznie mi się podoba :) Nie zawieszaj, bo ja z chęcią go będę czytała =)
OdpowiedzUsuńRozdział Ci wyszedł zajebiiiście ;3
Nie mogę się już doczekać kolejnego :*
Zapraszam do mnie :)
Rozdział wprost niesamowity więc mam tylko jedno pytanie kiedy następny rozdział mam nadzieje ze szybko
OdpowiedzUsuńSuuuuper nie wiem jak nazwać tego bloga po
OdpowiedzUsuńProstu jest taki fajny ze brak słów . Tak jak powyższe komentarze sie pytają kiedy następny proszę odpisz
Wow czadowy rozdział tsk jak i blog mam nadzieje ze go nie zawiesisz . Kiedy następny już niemile sie doczekać .
OdpowiedzUsuńbardzo fajny blog jestem ciekawa co będzie dalej kiedy kolejny rozdział . Jesli masz ochote to zajrzyj na blog www.mojahistoriaofilmieaia.bloog.pl tu jest link jest to blog o raura ale tez o innych członkach zespołu R5 i austin i ally
OdpowiedzUsuńfajny, ale dlaczego laura to czasami ally, ross to austin a calum to dez?
OdpowiedzUsuńTWÓJ BLOG JEST GEENIALNY !!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuń