piątek, 28 czerwca 2013

Hej wam :* 
 Zostałam nominowana do  "Liebster Blog" . Nominowała mnie Tini. ; *
                                 Tu znajdziecie , jak by co zasady: Liebster Blog - Zasady!
                               A teraz moje odpowiedzi na pytania, zadane przez Tini. ;* :
1. Jakie masz zainteresowania ?
Czytanie książek i spanie ;>
2. Czy jesteś szczęśliwa ?
Teraz akurat tak :)
3. Jakie jest twoje największe marzenie ?
Przyjaźnić się z R5 <3.<3 
4. Jakie są twoje plany na wakacje ?
Londyn, Chorwacja, odpoczywanie, morze i oczywiście jakieś miłości :>
5. Wygrywasz milion złotych. Co z nimi robisz ?
Kupuję sobie wielki domek na Karaibach z przeszklonymi ścianami wychodzącymi na ocean.
6. Gdzie chciałabyś wybrać się w podróż ?
Karaiby, Hawaje i tym podobne miejsca <3.<3
7. Najpiękniejsza chwila twojego życia to...
Dużo jest takich... ~*~
8. Czy masz jakieś swoje odwzorowanie w postaci literackiej ?
Nie zastanawiałam się nad tym,... ale fajne by było być Luce z "Upadłych". Kocham tą książkę i polecam <3
9. Twoja ulubiona książka to...
"Upadli" ,"Dom Nocy", "Błękitnokrwiści", "Nevermore" i dużo innych... 
10. Jaki jest twój ulubiony kwiat ?
Piwonie 

11. Co zmieniłabyś w swoim życiu ?
Jest parę takich rzeczy...

Moje nominacje:
1. Jakie masz zainteresowania ?
2. Czy jesteś szczęśliwa ?
3. Jakie jest twoje największe marzenie ?
4. Jakie są twoje plany na wakacje 
5. Wygrywasz milion złotych. Co z nimi robisz ?
6. Gdzie chciałabyś wybrać się w podróż ?
7. Najpiękniejsza chwila twojego życia to...
8. Czy masz jakieś swoje odwzorowanie w postaci literackiej ?
9. Twoja ulubiona książka to...
10. Jaki jest twój ulubiony kwiat ?
11. Co zmieniłabyś w swoim życiu ?






czwartek, 27 czerwca 2013

Rozdział 13

 Przepraszam was, że tak długo nie pisała. Nie miałam czasu i weny. Smutna wiadomość: Następny rozdział nie będzie wcześniej niż 16 lipca. Wylatuję do Londynu sama z kuzynką i nie będę miała ani komputera( czyi   gdzie pisać) ani internetu.  Mam nadzieję, że mnie przez to nei opuścicie. Kocham was i całuję. Wasza:

~PauLa
---------------------------------------------------------------------

Czułam się trochę zawstydzona siedząc z nim w mojej sali. Nie pamiętałam go. Tylko to uczucie. Czułam, że coś nas łączyło, ale nie wiedziałam ile on dla mnie znaczył. Podobno byliśmy najlepszymi przyjaciółmi., ale zdawało mi się, że czułam do niego coś więcej. Coś czego nie powinnam czuć do przyjaciela.
-Serio mnie pamiętasz?- spytał cicho Ross.
-Noo… nie do końca. Czuję coś do ciebie, ale nie pamiętam kim jesteś. Przykro mi.- nie wiedziałam czy mogę się go o to zapytać, ale postanowiłam to zrobić.- Ross… czy wiesz dlaczego to sobie zrobiłam?- spytałam wskazując na nadgarstki.
*oczami Ross’a*
-Yy… zrobiłaś to ponieważ… yy…- nie wiedziałem co mam jej powiedzieć. Prawdę? Prawda ją zrani, ale nie powinienem kłamać.- Zrobiłaś to przez swojego chłopaka.
-Ja mam chłopaka?- spytała zszokowana.- To czemu go tu przy mnie nie ma?
-Bo…o…on bał spojrzeć ci się w oczy. Wstydził się tego co zrobił. Nie chciał cie znowu zranić.
-A co on takiego zrobiła, że się pocięłam z rozpaczy?
 Nie wiedziałem czy powinienem jak mówić jakby jej chłopakiem był ktoś inny, ale uznałem, że tak mniej ja to zrani. Gdy się już upora z tym powiem jej prawdę- obiecałem sobie. Opowiedziałem jej całą historie naszej miłość. Na przemian śmiała się i płakała. Gdy skończyłem opowiadać Laura siedziała cicho. Nie odzywała się. Była tak cicho, że nawet nie słyszałem jej oddechu. Zacząłem się martwić.
-Laura wszystko dobrze?
-Wiesz jakiś dupek zdradził mnie, teraz jeszcze boi się spojrzeć mi w oczy i powiedzieć prawdy. Więc wnioskując z tego nie jest dobrze. Jest beznadziejnie. Mało powiedziane. Moje życie jest jakieś popieprzone. Nie dziwię się, dlaczego chciałam z sobą skończyć.
-To nie prawda Laura!- krzyknąłem na cały głos płacząc.- Nigdy więcej nie wymawiaj takich słów. Nawet o tym nie myśl. Wszyscy cię kochamy. On też cię kocha na zabój, ale boi się, że już nigdy więcej nie dasz mu szansy. Jest załamany z tego powodu.
-To czemu ty tu stoisz zamiast niego i go bronisz?- krzyknęła płacząc z frustracji.
-Bo on to ja!- wybuchłem.- Ja jestem twoim chłopakiem! To wszystko przeze mnie! To moja wina, że się chciałaś zabić!- krzyczałem zły na samego siebie.
 Gdy spojrzałem na nią, płakała. Zawiodłem ją widziałem to w jej oczach.
-To ja jestem tym dupkiem, przez którego teraz tu jesteś.- dodałem cicho i wyszedłem z sali.
 Miałem dość. Szedłem prosto przed siebie, nie zwracając na nic uwagi. W pewnym momencie poczułem czyjąś dłoń ściskającą moje ramie.
-Braciszku wszystko dobrze?- spytała.
Rydel. Moja starsza siostra. Moja deska ratunku.
-Ross to nie twój wina.- dodała.
- JAK TO NIE MOJA! To wszystko to moja wina! Jestem jej chłopakiem powinienem ją wspierać, kochać i nigdy, przenigdy nie dopuścić, żeby takie coś miało miejsce, Rydel! Rozumiesz?!- krzyczałem sam nie wiedząc z jakiego powodu.
 Gdy emocje już ze mnie trochę opadły zacząłem łkać. Miałem dość siebie. Czułem do samego siebie odrazę.
-To moja wina, że chciała się zabić.- powiedziałem cicho.- Gdyby nie ja nic takiego nie miałoby miejsca. Nie powinna była mnie w ogóle poznać, ale ja ją tak strasznie kocham. Może to jest znak.
-Ross o co ci chodzi?- spytała drżącym głosem Ryd.
-Może to miało miejsce dlatego, że nie powinniśmy być razem? Może nie jesteśmy bratnimi duszami, tak jak przypuszczałem?- pytałem sam siebie.- Może on nie powinna była mnie pokochać?
-Ross gadasz głupoty. To nie prawda. Jesteście dla siebie stworzeni. Nic i nigdy was nie rozdzieli.
-Ryd nie rozumiesz? Bóg widocznie chciał, żebyśmy byli z kimś innym. Dlatego ma teraz amnezje.
-Baciszku proszę skończmy temat i wróćmy do środka. Jestem już cała mokra.
 Dopiero teraz zauważyłem, że pada, a raczej leje. Zgodziłem się z siostrą i wróciliśmy do szpitala. Wszyscy tam byli. Calum, Raini, Avan, Alex, Rik, RyRy, Rocky, Rat, Vanessa.

 Kochali Laurę tak samo jak ja, lecz nie byli w niej zakochani. Można pokochać wiele osób- tak jak my wszyscy kochamy się nawzajem, ale być zakochanym można tylko  w jednej osobie- swojej drugiej połowie. Osobie, dzięki której stajesz się całym sobą. Razem stanowicie jedność- wtedy jesteście najsilniejsi i wtedy nic was nie może rozdzielić. 

poniedziałek, 24 czerwca 2013

Uwaga

Kochani,
 przepraszam, że dawno mnie nie było i nie wiem kiedy bd. Mam teraz strasznie dużo spraw na głowie. Nie mam czasu pisać. :( Nw kiedy bd następny rozdział :( Przepraszam

~PauLa

wtorek, 4 czerwca 2013

Smutna wiadomość :(

Hej wszystkim :(
 Boje się, że muszę to zrobić. Nie wstawię (chyba) nastepnego rozdziału do 21 czerwca. Mam masę nauki wycieczkę i jeszcze przedstawienie. Po prostu nie wyrabiam. Jak coś piszę to po nocach i wtedy się nie wysypiam i dostaje pały za odpowiedzi :( Przykro mi :(

~PauLa

niedziela, 2 czerwca 2013

Rozdział 1 ( sorki był już dawno ten rozdział ale przez przypadek usunęłam go)


*oczami Rossa*

 -Ross chodź tu szybciutko i się pożegnaj! - zawołała mama z dołu, więc posłusznie zszedłem na dół i pożegnałem się z rodziną, ponieważ wyjeżdżali na cały tydzień do Californii a ja będę miał całą chate dla siebie !
-Papa mamuś, cześć tato … będę tęsknił. - powiedziałem i przytuliłem rodziców.
-My również będziemy tęsknić - powiedziała mama ze łzami w oczach.
-Mamo?! Jedziecie tylko na tydzień spokojnie! - powiedziałem zdenerwowany.
-Oj już dobrze, dobrze… Pamiętaj zawsze zamykać dom, nie otwierać nieznajomym i żebyście z Calumem najpóźniej wracali do domu o 21 wieczorem - powiedziała mama ściskając mnie.
-21 ?! Ale,… - powiedziałem z wyrzutem lecz ona spojrzała na mnie ta swoją groźną mina.- No dobra! Pa jedźcie już bo spóźnicie się na samolot!
-Papa kochanie – powiedziała mama machając na pożegnanie ręką.
-Trzymaj się mały – powiedział tata na odchodnym.
  Tak. Pomyślałem-W końcu wolna chata, co by tu porobić, może zadzwonię po Caluma.
-Cześć Ross co tam ? – zapytał.
-Rodzice już pojechali.. Wpadaj! Pójdziemy kupić mi nowa gitarę ! – powiedziałem podekscytowany.
-Ok… to za dziesięć minut przy Sonic Boomie ? – powiedział zaabsorbowany.
-No jasne! Tylko weź kamerę!
-Spoko, spoko zawsze ją mam przy sobie.

                                                                           ***

 Gdy czekałem tak na Caluma pod Sonic Boomem(który spóźniał się już 10 minut) usłyszałem świetną piosenkę z zaplecza sklepu więc postanowiłem pójść i zobaczyć kto stworzył coś tak wspaniałego. Okazał się, że przy pianinie siedziała ładna brunetka o pięknych ciemnych oczach. Uśmiechnąłem się do niej a ona…

 *oczami Laury*

 Siedziałam sobie przy pianinie i zaczęłam pisać nową piosenkę. Wyszła świetnie. Zagrałam ją sobie jeszcze raz i jeszcze raz i jeszcze, gdy tak sobie grałam miałam dziwne wrażenie, że ktoś mnie obserwuje, a gdy otworzyłam oczy zobaczyłam ładnego niebieskookiego blondyna, który mi się przyglądał. Gdy zobaczył, że przyłapałam go na podglądaniu uśmiechnął się.
-Cześć jestem Ross. Super piosenka sama ja napisałaś? – powiedział i podszedł do pianina.
-Tak… co ty w ogóle tu robisz ?! – powiedziałam zdenerwowana.- Wyjdź stąd.
-Spokojnie … ja też pisze. – powiedział i uśmiechnął się.
-Super teraz proszę opuść te pomieszczenie jak widzisz jest DLA PEROSNELU !- powiedziała i otworzyłam mu drzwi na roścież.
-Co ja ci zrobiłem, że mnie wyganiasz ?! – spytał zirytowany.
-Denerwują mnie tacy ludzie jak ty! Wchodzisz sobie tak po prostu do pomieszczenia, do którego nie można wchodzić i nie wiesz jeszcze czemu się złoszczę?!- powiedziałam zirytowana.
-Wszedłem bo chciałem zobaczyć kto tak pięknie gra ! – krzyknął – Myślałem, że ktoś naprawdę fajny musiał napisać taką świetną piosenkę… ale się myliłem!!! Pewnie jesteś kompletnym beztalenciem, które sobie przypadkowo naciska jakieś dźwięki … pewnie nawet nie umiesz grać a śpiewać to już na pewno! – krzyknął .
 Gdy usłyszałam te słowa tak mnie zabolały, że łzy zaczęły mi lecieć po policzkach.
-Przepraszam… nie chciałem … ja tylko … - powiedział zmieszany.
 Odwróciłam się do niego plecami i wybiegłam ze sklepu.