sobota, 27 kwietnia 2013

Rozdział 9

Czy to już koniec ? Czy to tak naprawdę się skończy? Czy ona  umrze? 

 Gdy Laura poszła do domu postanowiłem powiedzie rodzeństwu, że jesteśmy razem. Wszyscy zebrali się w kuchni i czekali, aż wyjaśnię, dlaczego ich zawołałem.
-No too czemu na zawołałeś Ross? – spytał Riker.
-Bo wiecie gdy Ryd i Laura sprzątały too poprosiłem Laurę, żeby wyszła ze mną na ‘’stronę’’. Nooo… i poszliśmy na balkon i był zachód słońca i tak jakoś wyszło, że mam tak jakby dwie dziewczyny. Laure i Rikki.- powiedziałem cicho.
-Że co?!- krzyknęli w tym samym czasie Ryd i Rik.
-Młody wkopałeś się na maksa.- powiedział Rocky.
-Myślałem, że ty i Laura jesteście tylko przyjaciółmi?!- zdziwił się Riker.
-Tak jakoś samo wyszło, ale to nie ważne. Teraz lepiej powiedźcie mi co mam robić z Rikki? Ona myśli, że jesteśmy razem! – krzyknąłem załamany.
-Ross po pierwsze zdecyduj, z którą chcesz być.- powiedziała Rydel.
-Laura.
-Po drugie powiedz im prawdę i zerwij z jedną.
-No, ale właśnie o to chodzi, że ja zerwałem z Rikki, ale ona myśli, że jesteśmy razem i nie chce się ode mnie odczepić. Cały czas do mnie pisze lub dzwoni. Mam już jej dość. Czy ona nie potrafi zrozumieć, że z nami koniec ?!- krzyknąłem poirytowany.
-Ross spokojnie. Zadzwoń do Rikki i powiedz, że chcesz się spotkać, wtedy wytłumaczysz jej wszystko, a gdy to zrobisz pójdź do Laury i powiedź jej o Rikki.
-No dobra.- powiedziałem bezsilnie.
                                                                
                                                                              ***

  Gdy szedłem na potkanie z Rikki było mi wręcz niedobrze. Czemu ona nie chce się ode mnie odczepić. Miałem jej dość. Bałem się, że przez nią mogę stracić Laurę, a kochałem ją ponad życie i nie chciałem jej stracić.
 Dochodziła godzina spotkania, a po Rikki ani śladu. Gdy miałem do niej dzwonić, wtedy ona wjechała z piskiem opon na parking przy parku, zaparkowała auto i zaczęła biec w moją stronę.
-Przepraszam kochanie, ale musiałam się przygotować na nasze spotkanie. Tak strasznie za tobą tęskniłam, a ty, tęskniłeś? Musze ci opowiedzieć wiele rzeczy. Najpierw najważniejsza- Nowy York jest po prostu ZAJEBISTY ! Kocham tamto miasto. Może za tydzień polecimy tam sobie na weekend? Co ty na to? Ross czy ty w ogóle mnie słuchasz? Ross?-mówiła lecz ja w tym czasie martwiłem się jak zareaguje Laura, gdy jej powiem o Rikki.-ROSS!
-Co? Yy…Tak. Że co ? Przepraszam zamyśliłem się.
-Może zaczniesz myśleć tylko o mnie, gdy zrobię to.- powiedziawszy to przysunęła się do mnie i namiętnie pocałowała. Byłem zbyt zdziwiony, żeby się od niej oderwać.

*oczami Laury*
 Szłam sobie do kina(ponieważ umówiłam się z Raini) przez park. Było tam pełno zakochanych par całujących się, lub cieszących się wzajemną obecnością. Jedna para przykuła moja uwagę. Chłopak całujący piękną dziewczynę, kogoś mi przypominał. Podeszłam bliżej, żeby skojarzyć sobie kogo on mi przypomina. Schowałam się za drzewem, tuż za parą tak, że widziałam twarz chłopaka. Zatkało mnie. Chłopak był zniewalająco podobny, a raczej był Rossem (nie wiedziałam jak sformułować  to zdanie- od aut.). Nie mogłam w to uwierzyć, że byłam taka głupia, żeby mu zaufać. Miałam ochotę ze sobą skończyć. Miałam dość Ross i całego mojego życia. Wiedziałam co muszę zrobić.
   Zaczęłam uciekać do domu. Biegłam z całych moich sił. Palący ból w klatce piersiowej był nie do wytrzymania, ale nie zwracałam na to uwagi. Chciałam stamtąd jak najszybciej uciec. Chciałam zapomnieć o tym co przed chwilą zobaczyłam. Chciałam zapomnieć o Rossie, o wszystkich chwilach spędzonych razem, o tym jak go kochałam, a najbardziej o tym, że nie umiem bez niego żyć. Dlatego właśnie postanowiłam co mam zrobić.
  Gdy dotarłam do domu od razu wbiegłam do pokoju po papier, kopertę i długopis. Weszłam do łazienki, zamknęłam się na klucz i zaczęłam pisać.

 Ross kocham cię ponad życie. Nie mogę bez ciebie żyć, nie mogę również żyć z poczuciem, że mnie tak strasznie zraniłeś. Nie mam już siły. Dlatego właśnie to robię. Kocham Cię i nie chcę żebyś był ze mną nieszczęśliwy. Jeśli ją kochasz bardziej niż mnie to bądź z nią, a nie ze mną. Przepraszam, ale nie umiem ci tego wybaczyć. Myślałam, że jesteś inny. Myślałam, że mnie kochasz. Odchodzę, bo mam dość swojego życia. Myślałam, że chociaż ty mnie kochasz. Odchodzę, ale i tak zawszę będę przy tobie, ponieważ niezależnie od tego czy ty mnie kochasz, to ja zawsze będę cię kochać. Wybacz mi, że jestem takim tchórzem. Żegnaj już nie mój ukochany.
                                                                                               Laura

 Gdy skończyłam, włożyłam list do koperty i napisałam na niej „Ross”. Napuściłam wody do wanny i weszłam do niej w ciuchach. Włączyłam muzykę i zaczęłam płakać. Po jakimś czasie uspokoiłam się. Wzięłam ze sobą kawałek szła z potłuczonej wcześniej szklanki i podcięłam sobie żyły wzdłuż ręki. Leżałam tak  mokra, zapłakana i cała we krwi, czekają na śmierć. Cały czas myślałam o Rossie, o tym jak się poznaliśmy, o tym jak go pokochałam.
 Myślałam, że będę bała się śmierci, ale tak nie było. Byłam tak wyczerpana, że zemdlałam. 

------------------------------------------------------------

Hej wszystkim.
  Przepraszam, że taki smutny rozdział, ale jestem podłamana. Rozdział powstał przy tej piosence :

13 komentarzy:

  1. Jej....aż sie poplakalamna serio zawsze rycze w takich sytułacjach
    kiedy nastepny

    OdpowiedzUsuń
  2. wow super rozdział ale strasznie smutny . MAM nadzieje że z ALLY będzie wszystko dobrze . kiedy kolejny mam nadieje że będzie szybciej niż ten

    OdpowiedzUsuń
  3. suuuuuuuuuuuper rozdział kiedy next

    OdpowiedzUsuń
  4. no długo kazałas nam czekac na ten rozdział ale wreszcie jest i wyszet CI rewelacyjnie zresztą tak jak zwykle mam nadzieje że następny będzie szybcej . KIEDY NEXT

    OdpowiedzUsuń
  5. OMG...
    Pisz next! Szybko, szybko, szybko! ;)
    ~JulkaXD

    OdpowiedzUsuń
  6. Łoooł.
    Świetny. Czekam na next. ; D

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie zabijaj Laury ! O.O Rozdział super...ale jej nie zabijaj >.<

    OdpowiedzUsuń
  8. już jak tylko było że idzie się z nią spotkac to wiedziałam że to zły znak i że to się dobrze nie skończy -,- dawaj dalej :D czeekam

    OdpowiedzUsuń
  9. gdzie wcięło 10 rozdział? :o

    OdpowiedzUsuń
  10. Jesteś genialna, ale to źle że cierpisz. Mimo to bardzo dobrze przelałaś swój smutek w ten tekst. Kocham Twój styl pisania.

    Adam

    OdpowiedzUsuń