wtorek, 10 grudnia 2013

Rozdział 16


 Gdy skończyłyśmy oglądać zaczynało robić się już ciemno. W między czasie rodzice zadzwonili do Ryd i oznajmili, że jednak zostają dzisiejszej nocy na wsi, więc może zaprosić koleżanki do domu na noc. Bardzo się ucieszyłyśmy. Obejrzałyśmy jeszcze jakiś film i postanowiłyśmy, że pójdziemy spać.
-To jak będziemy spały?- spytała Alex.
-To może ty i Raini pójdziecie do gościnnego, Laura pójdzie do mnie, a ja do Rossa?- spytała jasnowłosa.
-Nie. Nie musisz się specjalnie dla mnie przenosić. Mogę spać u Rossa. W końcu kiedyś już tam spałam. – uśmiechnęłam się lekko.
-Jesteś pewna?- spytała.
-Tak. To tylko pokój.
-No dobra to do jutra.
 Przytuliłyśmy się wszystkie na dobranoc i poszłyśmy do pokoi. Trochę bałam się wejść do pokoju Rossa. Tak dawno mnie tu nie było. Raz kozie śmierć. Chwyciłam za klamkę i otworzyłam pokój. Był w nim straszny bałagan. Podobnie jak w moim. Postanowiłam, że rano tu posprzątam. Zdjęłam z siebie ciuchy i wyjęłam z szuflady czystą koszulkę Rossa. Byłam tak padnięta, że usnęłam w mgnieniu oka.
                                                              ***
 Gdy się obudziłam i przypomniałam sobie, że śpię w pokoju Rossa- uśmiechnęłam się smutno. Nadal go kochałam. Wiem, że to wszystko wina tej…jak jej tam…yyy…Riki? No mniejsza o to … Nie chciałam, żeby to się skończyło. Gdyby nie ona nadal byśmy byli razem. Wiem, że to jej wina, ale czuję się za to odpowiedzialna. Po co od razu cięłam sobie żyły ?! Wtedy tak strasznie mnie to bolało, że Ross całował się z inną, że nawet nie pomyślałam o takim zwrocie akcji. No, ale co się stało to się nie odstanie. Wstałam więc i zaczęłam sprzątać w pokoju Rossa. Był tu straszny bajzel. Gdy dziewczyny jeszcze spały pomyślałam, że chociaż umyję zęby, bo później mogę się nie dostać do toalety tak szybko.
 Gdy lekko się ogarnęłam i posprzątałam pokój Rossa, postanowiłam zrobić nam śniadanie.
 Naleśniki już się smażyły, gdy usłyszałam szczęk otwierających się drzwi. Zdziwiłam się. Pomyślałam, że może któraś z dziewczyn wstała wcześniej i poszła do domu po czyste rzeczy. Wyszłam więc z kuchni i aż mnie zatkało, gdy przed sobą zobaczyłam osobę, której w ogóle się nie spodziewałam.
                                                                  ***
*oczami Rossa*
 Nie chciało mi się siedzieć z rodzicami na tej głupiej farmie, wiec postanowiłem wrócić do domu. Późno wyjechałem, więc wcześnie rano dojechałem do domu. Droga ciągnęła mi się niezmiernie. Myślałem już, że nie dojadę, ale jakoś udało mi się. Zmęczony wyszedłem z samochodu i poszedłem do domu. Gdy otworzyłem drzwi usłyszałem jakiś ruch w kuchni. Nagle wyłoniła się z niej drobna dziewczyna z brązowymi włosami.
-L..Laura?
- spytałem zdziwiony myśląc, że mam omamy ze zmęczenia.
-Hej Ross. Yy… Co tam u ciebie słychać?- spytała lekko..hmm.. zestresowana?
-Yy.. yy… no.. może być, ale… ale co ty tutaj robisz?
 Dopiero teraz zauważyłem, że ma ona na sobie moją ulubioną koszulkę. Zdziwiłem się. Co ona tu robi? I jeszcze ma na sobie moją koszulkę? Dziwne.
-Wisz.. Rydel mnie zaprosiła, więc przyszłam z dziewczynami i gdy dowiedziała się, że nie wracacie postanowiłyśmy, że zostaniemy na noc. Mam nadzieję, że nie przeszkadza ci , że spałam w twojej koszulce? Nie chciałam pożyczać od Ryd żadnej piżamy, bo dostałabym jakieś różowe coś. I… mam nadzieję, że się na mnie nie obrazisz, ponieważ nie miałam co robić, więc poukładałam ci trochę w pokoju.
-Zaraz… co ty w ogóle robiłaś w moim pokoju? – spytałem zdziwiony. Nie to, żebym miał coś przeciwko, ale się nieźle zdziwiłem.
-Yy.. no wiesz.. Rydel nie miała mnie gdzie położyć, więc poszłam do ciebie do pokoju. Mam nadzieję, że wszystko w porządku?
-Taak. Tylko.. tak dawno cię nie widziałem. Co u ciebie słychać? Wspomnienia powoli wracają?
-Tak właściwie to pamiętam już WSZYSTKO.
-Aha.
-Noo.. a u ciebie? Jak ci się układa? Poznałeś kogoś?
-Nie. Nie poznałem nikogo, a ty?
-Ja też nie. Czekam na TEGO CHŁOPAKA, ale chyba nic z tego nie wyjdzie.
-Oo.- odparłem zasmucony. Znalazła już sobie kogoś innego.

 A ja miałem nadzieję, że wszystko między nami może wrócić do normy… no, ale chyba się myliłem..  

4 komentarze:

  1. Tak dawno nie bylo tu rozdzialu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam :( Wiem, ale po prostu nie mam czasu na pisanie. Kończe gimnazjum i testy i to wszystko... po prostu na nic nie mam czasu. Postaram się szybciej dodawać rozdziały :)

      Usuń
  2. cudo ! czekam na kolejny rozdział :)

    w wolnej chwili zapraszam do siebie -> niektore-rzeczy-sa-wieczne.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. BOOOOSKI !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! CZEKAM NA NEXTA !!!!!!!!
    Masz talent dziewcztno !!!!

    Pozdro, Gabi :D

    OdpowiedzUsuń